Apartamenty prywatne Novi Vinodolski
Chorwacja » Kvarner » Novi Vinodolski
Położenie
Okolice: 4
Atrakcje: 4
Plaża: 1
Komunikacja: -
Kameralność: 33.0
Pokoje
Wielkość: 1
Czystość: 3
Wyposażenie: 1
Łazienka: 11.5
Posiłki
Ilość: -
Jakość/smak: -
Urozmaicenie: -
Obsługa: -nd
Obiekt
Rozrywka: -
Sport: -
Obsługa: -
Dzieci: 1
Basen: -1.0
Czy polecasz obiekt: Taki sobie obiekt
Komu polecasz obiekt: Niewymagającym
Czy obiekt odpowiadał opisowi: Nie, było gorzej
Stosunek jakości do ceny: słaby
Rodzaj wyjazdu: Z dziećmi
Wiek: 40-55 lat
Termin wyjazdu: sierpień, 2011
Zalety:
SAMA MIEJSCOWOŚĆ JEST UROKLIWA, CZYSTE, PIĘKNE MORZE.
ZWIEDZILIŚMY RIJEKĘ, PRZEPIĘKNE PLITVICKIE JEZIORA. CHORWACJA NAS URZEKŁA.
Wady:
Moim zdaniem od samego początku błędem jest to, że w momencie zapłaty (zapłaty dokonałam na początku roku) nie wiadomo, na jaki konkretnie trafi się apartament. W dniu przyjazdu czekaliśmy ponad pół godziny w chorwackim biurze na wskazanie nam apartamentu (mimo że nie było żadnych kolejek). Wyglądało to tak, jakby dopiero odbywały się poszukiwania wolnego apartamentu. Mieszkanie okazało się być usytuowane na samym szczycie miasteczka (ostatnia ulica), co spowodowało że codziennie dojeżdżaliśmy na plażę samochodem, bo droga z dzieckiem pod górę była bardzo męcząca. Pierwotnie zaproponowany apartament był kiepsko wyposażony. Tak naprawdę nie było ani tarasu, ani balkonu - właścicielka wstawiła mały plastikowy stolik z krzesełkami we wnękę w przejściu na schodach. Nie było czajnika-właścicielka powiedziała, że u niej w standardzie jest zaparzarka do kawy - mocno już przepracowana. Z mopem były kłopoty - właścicielka dała ścierkę wielkości 30cmx15cm. W łazience przy prysznicu zasłonka była tak krótka, że przy myciu łazienka spokojnie była zalewana. Stary telewizor tak naprawdę nie działał, odbierały trzy nieznane nam kanały. Po sprawdzeniu przez właściciela domu, nic się nie zmieniło - stwierdził, że zepsuli turyści. Mnie osobiście to nie przeszkadzało, więc daliśmy spokój. Standard dawne, dawne lata, ale to nam nie przeszkadzało. W końcu po pięciu dniach i po naszych narzekaniach na upał, właścicielka zapronowała nam przeniesienie się do apartamentu na dole przy ogrodzie i tam już było bardzo fajnie. Duży taras, nawet mop był. Bardzo jesteśmy jej wdzięczni, że nas przeniosła.
Piszę to celowo, aby zwrócić uwagę na to, że przydział apartamentu może okazać się w tej miejscowości szczęśliwy lub pechowy, a przecież chyba na koniec tak nie powinno być, że skoro płacę pieniądze z góry już w lutym, mam aż tak dużą niewiadomą. Osobiście w przyszłości nie skorzystam już z takiej opcji zamówienia apartamentu Poza tym chyba kwestia tych standardów powinna być bardziej szczegółowa w ofercie i apartamenty powinny być chyba sprawdzane przez biura.